Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-05, 20:04
center80 napisał/a:
Czy w zabawie będzie oceniamy stan zdrowotny rośliny, czy tylko wielkość?
Myślałem o wysokości i ilości listków.... ale ponieważ to zabawa pozwolę Wam wybrać zwycięzce
[ Dodano: 2018-02-06, 15:01 ]
AKTUALIZACJA
Dziś po bardzo pięknym słonecznym dniu zastałem szklarnie rozgrzaną do 35 stopni z wilgotnością 50 %. Temperaturę szybko obniżyłem wietrząc szklarnie (jest już 29 i powoli spada), wiatraki zostały włączone na pracę ciągłą oraz podwyższyłem wilgotność do bazowej (okolice 70%)
Ponieważ jednak jak zauważył Okarynek skok temperatur był duży pomyślałem że:
- dziś trzeba będzie dać im trochę wody.....
Każdy z Was może wybrać co to ma być i w jakiej ilości. Do wyboru: demineralizowana, deszczówka, kranówka (przegotowana lub nie) chyba że ktoś z Was życzy sobie jeszcze coś innego.
- macie możliwość określenia czy Wasz uczestnik ma być w szklarni czy może poza nią
Poza nią znaczy że będzie po prostu stał na niej. Wiąże się to z mniejszymi skokami temp, ale nie będzie dodatkowo doświetlana i będzie miała dość suche powietrze (w domu ok 30%).
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
U mnie możesz dać na podstawce zamrożoną kostkę lodu, tylko tak żeby potem woda nie dostała się do doniczki, jeśli będzie nadal taka duża temperatura w szklarni. Jeśli sucho w doniczce to też podlej.
_________________ Każdy pasowany na Kawalera Orderu Uśmiechu, musi wypić kielich soku z cytryny, tzw. "próba soku z kwaśnej cytryny".
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-06, 16:35
Dobrze. Ponieważ dwóch uczestników jest wolnych ja wybieram numer 5.
Postaram się ułatwić Wam zadanie i sprawdzę ile wody spowoduje że nadmiar wypłynie na podstawek.... powinno Wam to dać punkt odniesienia.
Aktualizacja
5 ml powoduje że z kubeczka wypływa dołem kilkanaście kropel....
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-06, 18:08
Że nie masz wody przefiltrowanej...ehhh . Mojego Fuksiarza podlej proszę przegotowaną wodą, zobaczymy, co się będzie działo . Oczywiście, nie podlewaj wrzątkiem, ani zimną wodą Ciepła będzie ok (około 25-30 stopni). I niech będzie w szklarni na razie.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-06, 18:24
Robcioo napisał/a:
Że nie masz wody przefiltrowanej...ehhh
O jaką filtrację Ci chodzi ?? Bo u mnie w kranie woda jest po 3 filtrach (P20,P10,P5). Nie używam póki co filtra węglowego bo były problemy z pojemnikiem i raz zalało mi dom.
Woda została przegotowana, właśnie stygnie
Ps. jeśli chcesz jechać na przegotowanej odstanej daj wcześniej znać to przygotuje zawczasu
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
To moją też podlej , tak przy okazji tą przegotowaną wodą - oczywiście jak wystygnie
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-06, 19:50
Tak Alex, kontynuuj cały czas tą przegotowaną wodą. Podlewaj, kiedy ziemia całkowicie przeschnie, najlepiej podnoś doniczkę i sprawdzaj jak jest ciężka . Kiedy sadzonka podrośnie, podlewaj kiedy listki lekko oklapną, co będzie sugerowało, że najwyższy czas dać pić. Co do nawozów, odczekamy kilka tygodni i zobaczymy jak wygląda .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-06, 19:57
Robcioo napisał/a:
Mojego Fuksiarza podlej proszę przegotowaną wodą,
Sylwia76 napisał/a:
To moją też podlej
Zgodnie z życzeniem podlane po 5 ml. U fuksiarza kilka kropel wyciekło poza, u Sylwii ani jedna..... w obu przypadkach trochę naruszyłem wierzch ponieważ widać było że na brzegach lekko odstawał już od ścianki.
Aktualizacja:
Niestety zawodnik numer 6 jako najsłabszy okaz bardzo źle zniósł dzisiejszy dzień.
Czekam na dyspozycję co dalej.....
Właśnie sobie uświadomiłem że ta zabawa może się stać świetnym kopalnią porad i "sztuczek" stosowanych przez Was na co dzień....
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-06, 20:04
Ajjj Center...
Alex, podaj jakie masz nawozy. Masz biohumus? Masz coś do roślin zielonych? Mamy Tobie dawać nazwy nawozów i je kupisz na własny koszt?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-06, 20:13
Robcioo napisał/a:
Alex, podaj jakie masz nawozy. Masz biohumus?
Jedyny który mam to substrala do cytrusów (znajdziesz zdjęcie w galerii (19.06.2017)
[ Dodano: 2018-02-06, 20:27 ]
center80 napisał/a:
Może zmianę taktyczną
Pokaż na co Cię stać...... jak to śpiewał idol mas..... potraktuj to jako wyzwanie ...... albo bierz jedynkę (ostatni wolny) i udawaj greka
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-07, 17:41
Alex, robię aneks do umowy. Nie czekaj aż przeschnie ziemia, proszę byś podlewał Fuksiarza w czasie słonecznych dni raz dziennie, w trakcie braku słońca raz na dwa-trzy dni 5 ml wody. Poprosiłbym, abyś zrobił u mojej większe dziurki, albo dorobił ich jeszcze tam trochę . Dziękuję .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-08, 00:03
Rozumiem że Fuksiarz jedzie na wodzie z czajniczka cały czas czy .... ??
Jutro się tym zajmę.....
[ Dodano: 2018-02-08, 15:45 ]
AKTUALIZACJA:
Zgodnie z prośbą dziurki w dnie Fuksiarza zostały poszerzone. Woda już zagotowana i stygnie więc będzie też podlany za ok. 45 min
(tutaj mała podpowiedź dla innych, ziemia w większości jest już prawie sucha)
Ponieważ sugerowałeś że zabiłem Ci zawodnika na dowód że to nie prawda zdjęcia poniżej. Jeśli dobrze się przyjrzeć na jednym listku widać brązowe plamki. Pewnie poparzenie od słońca ??
Mój numer 5 został podlany demineralizowaną (5zl)
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-08, 17:51
Dziękuję Ci Alex za wykonanie prośby . Jest świetnie...z doniczką . Ta ciemna plama to nic groźnego. Faktycznie przypalenie, jednakże to liścienie, więc tragedii nie ma.
Czekaj, to są te bezpestkowe? Widzę braki mineralne w mojej siewce.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-08, 18:11
Robcioo napisał/a:
Wiesz o co chodzi, a zgrywasz...hmmm...
Trochę się co najwyżej droczę.... wybacz
Robcioo napisał/a:
Chodzi o to, czy ciągną teraz "pokarm" z pestki,
Starałem się je tak obsypywać aby nie uszkodzić połączenia ze skorupą z której kiełkowały aby jak najdłużej mogły korzystać ze składników tam zawartych. Chyba tylko numer 1 zupełnie stracił "pestkę".
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-08, 18:37
Sylwia76 napisał/a:
Alex moją podlewaj w chwili gdy zajdzie taka potrzeba
Sylwia.... znam co najmniej kilka definicji słowa "potrzeba"
Proszę o określenie co masz na myśli oraz jakie zabiegi mają być stosowane ?
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Ostatnio zmieniony przez AlexFM 2018-02-08, 19:03, w całości zmieniany 1 raz
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-08, 18:42
No nie ma lekko, Alex dziś wyjątkowo zaczepny jest. Chyba trzeba z Nim poważnie porozmawiać . Chyba Sylwia musisz określić co ile ma być podlewana siewka. Wiem, ciężko, ale sądząc po tym, że siedzą w akwarium, że mają nierzadko 30 stopni to...często trzeba podlewać .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-08, 23:17
center80 napisał/a:
Jak będzie grzało, moje wyjmij ze szklarni na dzień
Robcioo napisał/a:
Fuksiarza zostaw, niech posmakuje rodzinnych stron .
Zrozumiałem.
Robcioo napisał/a:
P.S. Mam nadzieję, że nie przeszkadza Ci rozkazujący ton....
Zupełnie nie przeszkadza, szczególnie że prosiłem o jasne dyspozycje co czynić z Waszymi zawodnikami.
[ Dodano: 2018-02-09, 17:51 ]
Za nami pierwszy tydzień zabawy i pierwsze sukcesy. Otóż udało nam się prawie zabić "szóstego", wypracować różne ścieżki "rozwoju" i zainteresować całe 4 osoby zabawą.
Mam nadzieję że z każdym kolejnym tygodniem będzie szło już tylko lepiej a i Wasze pomysły i inwencja nie ograniczy się tylko do "podlej jak wyschnie ziemia". Sylwia już uroków narzucała na resztę więc czekam na kontrataki.
Chciałbym też aby Wasze pomysły nie szły w stronę "kup produkt X lub Y". Chciałbym aby dla poszerzenia wiedzy lub popularyzacji "domowych" sposobów pojawiały się prośby o "napar z rumianku" czy "wodę po ogórkach".....
Czas na maluchy
1.
2.
3.
4.
5.
6.
Wszystkie
Dla porównania testowe siewki wyglądają tak:
Testowe
Jak widać dobrze ma się tylko ta która w szklarni nie była nawet przez chwilę. Może to będzie jakaś pomoc dla biorących udział w zabawie
Testowa 1
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-09, 20:46
Najlepiej rośnie 3, reszta (prócz 6) rośnie w miarę tak samo. Nie oceniam wzrostu, a ogólny rozwój roślin. Jeżeli zaczynają się już pojawiać właściwe liście to znaczy, że szybko rosną. U mnie bywało, że nie pokazywały się przez kilka tygodni. Będziemy obserwować dalej.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-09, 23:31
mietek77 napisał/a:
1 jest ok.
Super. Witaj w zabawie. Prześledź to co pisałem, dziel się wiedzą, nie bój się sugerować rozwiązań i o ile Ci czas i ochota pozwoli bądź aktywny.....
[ Dodano: 2018-02-10, 13:09 ]
Czyli mamy komplet:
1. Mietek
2. Proboszcz
3. Sylwia
4. Robcioo
5. Alex
6. Center
Na dziś wszystkie ręce na pokład w celu ratowania "szóstego" syna..... Dajcie proszę znać jakie są Wasze sposoby na ratowania cytrusa który został poparzony słońcem.....
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-10, 13:55
Nie widzę dokładnie, ale może być ciężko. Gdyby same liścienie zostały uszkodzone to jeszcze ok, jednakże (nie wiem, czy dobrze widzę) chyba został uszkodzony stożek wzrostu. Jeżeli tak, to jedyne co roślinka może zrobić to wypuścić nowy pęd z korzeni, ale nie wydaje mi się, by tu to nastąpiło. Ja w każdym razie nie stawiałbym jej na słońcu (ale w dobrym świetle), starałbym się podlewać jak najrzadziej, jak najmniejszą ilością wody. Tak, by generalnie wręcz lekko zwilżyć korzenie. Czy stawiać ją w jakimś pojemniczku, czy coś w ten deseń? Nie wiem, ja bym tego nie robił.
Jeżeli jednak stożek wzrostu nie usechł to jak najbardziej szansa jest. Ale zabiegi raczej takie jak wypisałem wyżej. To moja sugestia .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-12, 10:00
Dziś będzie piękny dzień więc:
- "szóstek" już poza szklarnią
- wiatraki włączone na stałe
- temp będę pilnował na bieżąco (zastanawiam się jaki ustalić max ?? 10° więcej od najniższej w nocy ??)
- Robcioo - fuksiarza podlewać teraz czy dopiero jak słońce przestanie wpadać do szklarni ??
Szóstek walczy
[ Dodano: 2018-02-12, 17:09 ]
AKTUALIZACJA:
- Trójek i Fuksiarz podlane (przegotowana i odstana - Trójek został najpierw zważony i pokazywał 28g )
- Piątek i Dwójek podlany deszczówką (Proboszczowy "Dwójek" też bo nam się nie odzywa coś a już Sahara była....)
- Jedynek czeka na dyspozycje od Mietka jak sobie życzy go poić.....
**********
Jest dwóch nowych zawodników. Obie te pestki były kiełkowane w woreczku ale bez wydłubywania ich z zewnętrznej membrany. Jedna z nich przebiła się tylko korzeniem przez pestkę więc została włożona aby sprawdzić czy sobie mimo wszystko poradzi. Druga poniżej...
Jedyna różnica z resztą mandarynek jest taka że w tym kubeczku nie ma dziurek w dnie a będę się starał tylko zraszać wierzchnią warstwę podłoża.
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-12, 18:14
Alex, nigdy nie podlewaj Fuksiarza kiedy słońce na niego pada. Tak samo nie podlewaj wcześnie z rana, kiedy za chwilę owe słońce będzie grzać ziemię. Takie zabiegi można robić w ostateczności, kiedy widać, że siewka całkowicie przysycha, jednakże wtedy trzeba ją zabrać ze słońca . Najlepiej podlewać po południu, około 14-16 (jeżeli to możliwe i o ile słońce wtedy nie pada na rośliny). Staraj się nie podlewać po zmroku . To tyle odnośnie "mojego" dzidziusia .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-12, 18:55
Robcioo napisał/a:
Staraj się nie podlewać po zmroku
A wiesz że słyszałem opinie że cytrusy "piją" wodę w zasadzie tylko po zmroku w momencie kiedy jakakolwiek fotosynteza dopiero ustanie ... ciekawy temat generalnie bo już się kilka razy nad tym zastanawiałem, ale wolałem zapytać w razie czego.....
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-12, 19:37
A tego nie wiem. Jednakże na pewno nie w pełnym słońcu, bo korzenie będą się gotować .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-13, 20:46
Długo zwlekałem ze sprawdzeniem co się dzieje z jedną drugą testową siewką. Pierwsza (ta która była poza szklarnią od początku) ładnie wykiełkowała i jej zdjęcie wrzucałem ostatnio. Dziś w obawie że zgniła wydłubałem ją z ziemi i tak wygląda:
Trochę niepokoi mnie kolor korzeni na dole ale możliwe że to tylko wrażenie. Dziwny jest też fakt że o ile korzenie szły w dół mocno (pestka była tuż pod powierzchnią) nie udało się wypuścić łodygi do góry. Poniżej znajdziecie też jak wygląda sama pestka. Była już przez korzeń podzielona na dwie części ale one były bardzo mocno "ściśnięte". Przed włożeniem jej do ziemi pozwoliłem sobie je trochę bardziej rozchylić aby ułatwić jej przebicie się. Siewka wróciła do szklarni.
Co myślicie ??
**********
Dziś był znów piękny słoneczny dzień z temp w środku w okolicach 29°. Odbyło się też przy okazji ważenie zawodników:
1. 28g
2. 25g
3. 26g
4. 30g
5. 31g
6. 27g
Zgodnie z prośbami: centra "szóstek" znów spędził go poza szklarnią, Fuksiarz został podlany, Trójek został podlany.
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Ostatnio zmieniony przez AlexFM 2018-02-13, 21:04, w całości zmieniany 1 raz
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-13, 21:03
Ja bym przy niej nic nie grzebał, jednakże ok - poszło. U mnie bywało, że szło ostro w korzeń bez góry, po czym nagle wystrzeliwało w górę. Dodam, że korzeń miał z dobre 15 cm! Było ciężko coś takiego wyciągnąć. Mam nadzieję tylko, że teraz nagle (po przesadzeniu) nie stanie w miejscu z rozwojem (u mnie tak bywało w 80% przypadków).
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-16, 17:12
Piątek, piąteczek, piątunio czyli drugie podsumowanie zabawy
Powiedzieć że zaczynają się przetasowania w stawce to nic nie powiedzieć. Najważniejsze to że "szóstek" walczy i łatwo skóry nie odda a druga że póki co nie widać żadnych problemów co cieszy.
Dzisiaj kolejny piękny dzień więc wszystkie dostaną pić..... wspomniałem już że piątunio prawda ??
A teraz najmniej przyjemna część, czyli fotki....
1
2
3
4
5
6
Testowe
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-16, 19:33
Hmm...mój jest 3...od końca (wg. mnie:/). Jakoś chyba inaczej będę musiał do niego podejść. Ale jakby nie patrzeć to w sumie nie zmienił miejsca . Reszta ładnie się prezentuje, a 6 odżywa - fajno! Tak na dobrą sprawę wszystko będzie dobrze widoczne za jakieś dwa tygodnie...
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-16, 20:06
Robcioo napisał/a:
Tak na dobrą sprawę wszystko będzie dobrze widoczne za jakieś dwa tygodnie...
Patrząc na to jaka była różnica między moim Piątkiem a Jedynkiem czy Dwójkiem, a jak to wygląda teraz nie wiem czy jest sens póki co się martwić..... myślę że szybciej trzeba listki liczyć póki co aby oceniać jak sobie radzą.....
Najlepsze jest to że ta testowa pierwsza która w szklarni nie była ani przez chwile bije je wszystkie na głowę choć przebiła się dużo później niż reszta. Oczywiście wszystko dlatego że najpierw pewnie robiła korzeń i teraz może więcej wody żłopać.....
ooo...to jest myśl.... może ocenimy bryłę korzeniową zamiast wzrostu i ilości listków ??
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-16, 20:19
Będziesz wyciągał i wkładał (jakby to nie brzmiało ) do ziemi? To nie jest dobry pomysł. One to źle zniosą. Ja bym na razie skupił się na wzroście. Linijka w ruch i mierzysz co piątek . Ja bym poprosił, byś moją podlał przy najbliższej okazji, mocno rozcieńczonym nawozem (który niby posiadasz). Ale tylko raz! . Wiem, w ziemi jest nawóz, jednakże testy to testy . Aha, i czy moją da radę dać na parapet (poza tego klosza)?
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-16, 20:32
Robcioo napisał/a:
Będziesz wyciągał i wkładał (jakby to nie brzmiało ) do ziemi?
]
Ja miałem na myśli aby to zrobić raz i to dopiero na koniec, czyli 31 sierpnia.....
Robcioo napisał/a:
Ja bym na razie skupił się na wzroście. Linijka w ruch i mierzysz co piątek
Linijka chyba nie potrzebna teraz jeszcze, choć jeśli ładnie poprosicie to pewnie się ugnę.....
Robcioo napisał/a:
Ja bym poprosił, byś moją podlał przy najbliższej okazji, mocno rozcieńczonym nawozem (który niby posiadasz). Ale tylko raz!
Proszę o określenie stężenia (Link). Ponieważ dziś została podlana zgodnie z wcześniejszym życzeniem (bardzo ciepły dzień dziś) najwcześniej będzie to myślę niedziela lub poniedziałek (prognoza na cały weekend = mocne zachmurzenia)
Robcioo napisał/a:
Aha, i czy moją da radę dać na parapet (poza tego klosza)?
Jeśli sobie życzysz mogę ją postawić na szklarni. Nie ma z tym żadnego kłopotu ale wtedy nie będą doświetlane i będą miały bardzo niską wilgotność (ok. 30%)...... przestawiać ??
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-16, 22:26
2ml na litr wody. Tak, bym poprosił na szklarnię. Wiem, że będą miały mniejszą wilgotność, dlatego będziemy podlewać częściej. Ale musisz mi powiedzieć (napisać), co jaki czas będzie całkowicie ziemia przesychać. Aha, 31 sierpnia możemy sprawdzić co i jak .
Pomógł: 1 raz Dołączył: 03 Wrz 2017 Posty: 356 Skąd: Z Internetu
Wysłany: 2018-02-16, 22:32
Robcioo napisał/a:
Ale musisz mi powiedzieć (napisać), co jaki czas będzie całkowicie ziemia przesychać.
Ta zabawa ma dostarczyć innym praktycznych porad do stosowania na co dzień. Proszę Was zatem o napisanie jakie Wy macie sposoby na określenie stanu wilgotności podłoża. Postarajcie się mieć na uwadzę że mówimy o bardzo małych pojemnikach, choć oczywiście każdy patent mile widziany.
_________________ "Rano jestem przyjaznym cytrynkowcem, to wieczór robi ze mnie Cytryniarza" - Alex
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-16, 22:42
Albo waga doniczki (u mnie najczęściej), albo merdanie delikatnie w ziemi i sprawdzanie palcem wilgotności. Po wadze jednak wiem, kiedy należy nawilżyć ziemię, to bardzo prosty sposób, choć przy większych roślinach nie zawsze się sprawdza. W każdym razie jak też odgarniesz trochę ziemi i zobaczysz, że wilgotna to nie podlewasz. Trochę - to znaczy około centymetra w głąb.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach