5 maciupeńkich pesteczek posadziłem 16 maja.
Dziś, dokładnie po miesiącu, dwa maleństwa wyszły z ziemi na świat. Hurra!
Mam nadzieję, że pozostałe trzy też wzejdą.
Tak zaczyna się moja przygoda z gujawą.
Psidium guajava 'Colombian Red'– roślina tropikalna z rodziny mirtowatych, potocznie nazywana guawą, gwajawa, gojawą, psydią. Główne miejsce występowania to Karaiby i Ameryka Południowa. Gujawa w warunkach naturalnych dorasta do 8m, w uprawie domowej znacznie mniejsza, szybko rosnąca. Kwiaty koloru białego z licznymi pręcikami. Owoce jadalne, okrągłe bądź gruszkowate do 10cm średnicy. Miąższ owocu koloru czerwonego, orzeźwiający o silnym, charakterystycznym zapachu z małymi nasionami. Z owoców wyrabia się galaretki, dżemy, różnego rodzaju soki i słodycze, a także herbatę (owoce i liście). Liście mają działanie przeciwbiegunkowe i przeciwbakteryjne.
Wykiełkowały na razie 4 roślinki, może i piąta ruszy, zobaczymy.
Wyglądają bardzo słabiutko, jak jakieś drobne chwasty, nie jak przyszłe drzewko.
Ale cierpliwy jestem...
Ostatnio zmieniony przez Okarynek1 2020-07-01, 00:28, w całości zmieniany 2 razy
Kolejne fotki pokazują już trzecie pięterko podwójnych liści. Piąte nasionko już chyba nie wzejdzie , ale nic, walczę o te piękne cztery roślinki.
Pytanie czy je troszkę już ponawozić? Jakiś ukorzeniacz delikatnie, albo coś?
Mam pod ręką żel do cytrusów, który niesamowicie pobudził do życia kumkwata, ale nie wiem czy jest odpowiedni i czy to już?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach