Dołączyła: 04 Kwi 2010 Posty: 3009 Skąd: południowa Anglia
Wysłany: 2010-07-26, 21:10
Super,zawsze mnie ciekawiły mięsożery .
Powiedz mi róża pustyni to jakaś duża roślinka ?Nigdy o niej nie słyszałam a chętnie się czegoś dowiem,człowiek całe życie się uczy.
Skype: saskocze
Dołączył: 03 Kwi 2010 Posty: 426 Skąd: Stary Sącz / Nowy Sącz
Wysłany: 2010-07-26, 21:29
Adenium obesum - Róża pustyni. Wysiew całoroczny. Cechą charakterystyczną dla pustynnej róży (Adenium obesum) jest skrócony, nieforemny pień. Nazwa łacińska pochodzi prawdopodobnie od miasta Aden w południowo-zachodniej Arabii. Roślina ta osiąga w naturze ok. 2 metrów wysokości ( oczywiście nie w doniczce ) . Posiada duże kwiaty o wydłużonej rurce korony i szeroko rozłożonych płatkach o czerwonej, purpurowej lub różowej barw. Naturalne Bonzai - zalecana hodowla domowa. Wraz z nasionami podstawowa instrukcja siewu.
Pięknie rosną twoje mięsożery. Gdzie je trzymasz w domu czy na dworze? Fikus nieźle się zapowiada. To prawda, że róża pustyni sprawia trochę kłopotów w zimie. Mojej listki usychały i odpadały, ale wiosną ruszyła pełna parą. Teraz znów szykuje się do kwitnienia.
Cytrusałko jedni piszą, że zrzuca inni, że nie, ale mi się wydaje, że zrzuca. Rośnie w Afryce, gdzie jest pora sucha i deszczowa. Pora sucha może trwać od 3 do 9 miesięcy. Pewnie tez zrzuca liście aby ograniczyć parowanie. Więc u nas jesień zima są taka jakby pora suchą. W internecie można się też natknąć na zdjęcia róży właśnie bez liści.
Skype: saskocze
Dołączył: 03 Kwi 2010 Posty: 426 Skąd: Stary Sącz / Nowy Sącz
Wysłany: 2010-07-27, 21:26
Mięsożercy przebywają w na dzień dzisiejszy na polu i wydaje się mi że to najlepsze miejsce bo w tamtym roku spędziły cały czas w domu i nie wyglądały tak okazale jak teraz.
Liście mają na brzegach długie, sztywne włoski. Wystarczy, że owad muśnie je dwukrotnie a pułapka zamyka się. Jest to roślina która lubi światło. Podlewać powinieneś ją umiarkowanie ( mój brat kiedyś niestety ją przelał, więc ostrożnie z wodą) Nie lubi zraszania i czytałam kiedyś że za nawożeniem też nie przepada( w gruncie rzeczy sama się dokarmia ). Zimą toleruje temp. w granice do 10-15 st.
Więcej na temat hodowli może ci Ernest powiedzieć. Ja już niestety więcej nie wiem
Muchołówka wcale nie potrzebuje owadów by żyć, będzie równie dobrze się rozwijała za pomocą najzwyklejszej fotosyntezy, druga sprawa to taka że zimą powinna być zimowana a jeśli nie ma się warunków do zimowania to należy zapewnić jej doświetlanie min. 10 h dziennie. Miałem kiedyś owadożerne rośliny w swojej uprawie.
Już ich nie uprawiam w takiej ilości. Z powodu rozrastających się cytrusów, musiałam z czegoś zrezygnować . Tak jak napisał Mirek, owadozerów się nie dokarmia.
_________________ Jeżeli chcesz być szczęśliwy przez krótką chwilę, upij się; jeżeli długo, zakochaj się; jeżeli zawsze, zacznij uprawiać ogród...
Skype: saskocze
Dołączył: 03 Kwi 2010 Posty: 426 Skąd: Stary Sącz / Nowy Sącz
Wysłany: 2010-08-14, 22:27
Korzeni nie widać więc sadzonką on nie jest. Jeśli chcesz możesz go ukorzenić.
Ukorzenianie dzbanecznika z fragmentu łodygi:
Łodygę dzbanecznika tniemy tak, by na każdym fragmencie znalazły się dwa "liście" - jeden na samym dole i jeden w połowie łodygi. "Liście" skracamy do połowy, podstawę zanurzamy w ukorzeniaczu i umieszczamy w torfie tak, by liść znajdujący się wyżej był na równi z podłożem. Przykrywamy folią i ustawiamy w jasnym miejscu, w temperaturze 20-30*C dla nizinnych i 10-20*C dla górskich. W ciągu ośmiu tygodni powinna pojawić się nowa roślinka.
Ja postąpiłem dokładnie tak jak napisane wyżej i udało się mi ukorzenić dzbanecznika.
Nie wiem czy moje rybki były by szczęśliwe gdybym im rośline mięsożerną do akwarium wsadziła. Mogłyby się przerazić Spokojnie. Żertuje. Wiem że puste akwarium ma być
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach