ona Ci zgniła? Zimowałeś ją jakoś? Bo moja stoi cały rok, właściwie to już chyba 2 rok, na parapecie, nie zimuję, czasami wrzucę muchę albo co tam złapię, podlewam jak wodę "wypije" i co? W efekcie w ciągu roku 3 razy kwitła i masa nowych liści Powodzenia przy nowym okazie !
Pomógł: 1 raz Dołączył: 10 Gru 2011 Posty: 763 Skąd: Stalowa Wola
Wysłany: 2013-04-19, 19:41
Tropikalne rosiczki nie wymagają zimowania, a d. capensis chyba należy do tropikalnych.
_________________ Kłos pszenicy, iść dębowy, jarzębina - podobnie jak my rodzą się, wzbierają sokami, rozkwitają, potem zaś starzeją się, więdną, umierają. Podobnie jak my kochają pieszczotę i nie znoszą brutalności. Przed nimi (...) można otworzyć duszę i znaleźć odzew.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2013-04-20, 11:35
Ładna, sam myślałem, czy sobie takiego "cuś" nie sprawić - jedzonka miałoby sporo Trzymam kciuki za powodzenie w uprawie!
Również nie byłabym zła jakbyś mi podesłał źródło na pw. Już od dawna chcę zająć się owadożerami, jak patrzę na wasze okazy i jakoś nie mogę się zebrać, a może akurat nadszedł czas.
Teraz dobry czas, tak na wiosnę. roślinki dobrze zabezpieczone no i w dobrym stanie.
Tylko na początek bierzcie takie gatunki jak moje, czyli te najprostsze w uprawie i najmniej wymagające a nie jakieś podobające się, a delikatne...
Świetna sprawa, pieknie wygląda, tylko w powiększeniu, bo jest na prawdę malutka. Znajomi co widzieli najpierw fotki a potem na żywo byli zdziwieni, ze to takie małe... mi poprzednia pęknie sie rozrosła niestety nagle coś ją zniszczyło, a nawet przezimowała dobrze, a raczej nie możliwe bym ją przelał?!
Niestety nie. Tamte jakoś padły, porozsadzałem, porozdawałem, z chyba te co zostały, jakoś nie przezimowały, nie wiem czemu. Jakoś mi brakowało rosiczek...i kupiłem jeden krzaczek, ale próbuję zrobić dwa 😉
Pomógł: 5 razy Dołączył: 01 Cze 2017 Posty: 579 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2018-06-11, 13:41
Co to a rosiczki? Bo jeśli miałbym zgadywać po kwiatach to chyba capensis.
Jak byś chciał to ja mam nasiona capensi albino i spatulata. Kiełkują po maks 3 tygodniach.
Ostatnio zmieniony przez Sylwia76 2018-06-11, 16:42, w całości zmieniany 3 razy
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-06-11, 17:06
I co to to robi? Muchy wlatują do tych "kielichów"?
[ Dodano: 2018-06-11, 18:32 ]
Robcioo to są kwiaty, rosiczka "poluje" poprzez te krople lepkiej cieczy, owad się do niej przyczepia i listek moze się zwinąć go trzymając i potem "trawiąc"
Do "kielichów" to prędzej u dzbaneczników i kapturnic
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach