Zobacz temat - Grapefruit Jozka

ernest515 · Wysłany: 2010-10-14, 16:13

Józefie co słychać u twojego grapefruita ????? I co wyszło z ukorzeniania zrazów, bo jestem bardzo ciekawy ?

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-14, 19:51

Grapefruit powoli dogorywa. Co do ukorzeniania to dokładnie nie wiem czy ukorzeniłem grapefruit czy pomandarin. Listki były ścięte a roślin bardzo dużo do ukorzenienia. Muszę powoli dojść z tym do ładu.
Na razie to robię trzeci oprysk trzecim środkiem aby pozbyć się robactwa.
Chyba :P:

się struję.

jack55 · Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 330 Skąd: Śląsk

Ja przywiozłem pałeczki owadobójcze z Niemiec. Obecnie powkładałem do gleby w doniczkach i czekam na efekty. Przędziorki są już uodpornione na nasze środki i trzeba szukać czegoś innego

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-17, 16:55

Przędziorki nie były problemem tylko miseczniki. Pałeczki mam ale to broń ostateczna w walce z robactwem. Do końca nie jestem pewien o okresie karencji. Na razie poczęstowałem je już czterema środkami. W odwodzie mam jeszcze dwa. Nie przetrzymią.

P.S. Pałeczki mam Condifor. Cena z księżyca a potrzeba ich strasznie dużo. Są z nawozem.

jack55 · Dołączył: 10 Kwi 2010 Posty: 330 Skąd: Śląsk

Ja mam firmy Celaflor, pałeczki Careo

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-17, 17:57

Moje przędziorki nie wytrzymały zmasowanego ataku. Opryski jeszcze powtórzę.
Pryskam środkami na wszelkie robactwo i na 24 h do komórki.
Pałeczki mam na misecznika cytrusowca oraz na robactwo ssące.

Czarodziej · Wysłany: 2010-10-17, 18:37

Józefie misecznik nienawidzi denaturatu ale należało by każdy liść i gałązki wytrzeć wodą z denaturatem 1:1 a następnie oprysk, wystarczy Actellic lub Condifor ale w płynie w dawce 1 ml na 0,75 l wody i powtórzenie oprysku po 6 dniach. Stosując te doglebowe pałeczki musisz się liczyć z tym że przez najbliższe 3 miesiące nie spróbujesz owoców. ;):

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-17, 19:40

A nawet dłużej. W wodzie pozostaje bardzo długo. Pisałem o przemywaniu i opryskach.
Zużyłem już 4 środki a w odwodzie mam jeszcze dwa. Robię opryski kompleksowo nie zwracająć uwagi czy dany robaczek jest czy go nie ma.

Mam pytanie na Ręce Buddy zauważyłem czarne malutkie robaczki. Widzę je tylko jak założę okulary i użyję lupy. Są dużo mniejsze od przędziorków. W moich książkach nie znalazłem nic na ich temat. A studiowałem przez kilka godzin.
Kto wie co to mogło być? Bo już nie ma.

Zaszczepiłem 15 Pażdziernika dwa zrazy grapefruita. To ostatnia szansa na szczepienie ponieważ stare szczepienia uschły. Jedno może się uda. Drugie niestety nie, widać to na pierwszy rzut oka. Zraz był już niestety przesuszony.

przemcio0011 · Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 152 Skąd: Międzyrzecz

To czemu nie trzymałeś go pod folią?

:

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-17, 21:07 G

Czytaj posty dokładnie a potem pisz. Chyba nie rozumiesz co czytasz. :nonono:

przemcio0011 · Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 152 Skąd: Międzyrzecz

Ok, zaraz wdrążę się w temat. :D:

Ps. Rozumiem, co czytam, tylko nie czytam wszystkiego. ;):

horvat · Wysłany: 2010-10-18, 10:55

A to błąd, nie czytając wszystkiego nie odnajdziesz sensu i tego co autor chciał przekazać :nonono:

przemcio0011 · Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 152 Skąd: Międzyrzecz

Wiem, dlatego już zabrałem się za czytanie :D:

horvat · Wysłany: 2010-10-18, 14:20

Prawidłowa reakcja i właściwa postawa ;):

ewica65 · Wysłany: 2010-10-18, 14:23

Popieram horvata!

horvat · Wysłany: 2010-10-18, 14:28

Piękna Ewico, proponuję nie drażnić tego młodego człowieka, gdyż gotów walczyć o swoje jak lew i może Ci się dostać odłamkiem :lol:

To oczywiście taki "joke" :lol:

ewica65 · Wysłany: 2010-10-18, 14:33

W razie czego byłaby to walka jak równy z równym. Jestem zodiakalnym lwem...

przemcio0011 · Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 152 Skąd: Międzyrzecz

Czy to jest o mnie mowa? :):

O jakiej wy walce mówicie? Co ja wam znowu zrobiłem, hę? :bezradny:

Cytrusałka · Wysłany: 2010-10-18, 14:43

Przemcio, to tylko żarty. :D:

ewica65 · Wysłany: 2010-10-18, 14:46

Zgadłeś. Ale to horvat sie z nas dobrotliwie nabija... On tak ma. Mnie sie oberwało i tutaj i w jego temacie o cytrynie.

przemcio0011 · Dołączył: 25 Wrz 2010 Posty: 152 Skąd: Międzyrzecz

Chyba że dobrotliwie ;):

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-28, 09:50 **Grejfruit**

Ukorzeniony Grejfruit który spadł na głowkę z wys. ok. 30cm. Podwiązałem złamaną gałązkę i wstawiłem pod folię. Niestety niewiele to dało. Oby uszkodzeniu nie uległy korzonki, które były jeszcze niezbyt wykształcone

A to resztki gałązek mego Grejfruita ukorzeniane w mini szklarence.

Czarodziej · Wysłany: 2010-10-29, 07:42

Gałązka będzie raczej do odcięcia ale jeśli korzenie nie uległy uszkodzeniu to zapewne odbije. ;):

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-29, 11:19 **Grapefruit.**

Listek z częścią gałązki pomimo opaski usechł. Tak wygląda kikutek który jest w szklarence. :głupek ze mnie:

horvat · Wysłany: 2010-10-29, 11:27

Myślę,że odbije, nawet dość szybko ;):

Trzymam kciuki :):

Czarodziej · Wysłany: 2010-10-29, 12:46

Będzie dobrze Józefie, tak sądzę. ;):

maniarek · Dołączyła: 20 Lip 2010 Posty: 1091 Skąd: pabianice

Trzymam kciuki, napewno odbije.

jozef1952 · Wysłany: 2010-10-30, 19:32 **Grapefruit**

Trzymajcie kciuki również za ukorzeniane gałązki Grejfruta. Przy pobieraniu nie było listka na nim a ON sam zamierał.

horvat · Wysłany: 2010-11-02, 10:14

Widać, że ma niesamowitą wolę istnienia. Jak najbardziej będę trzymał kciuki ;):

ewica65 · Wysłany: 2010-11-02, 10:49

Ja też!

jozef1952 · Wysłany: 2010-11-02, 10:58

Wiecie, chciałbym aby po tym dużym pozostał ślad w postaci drzewek z jego gałązek.
Grejfruty trudno ukorzenić, tym bardziej teraz jesienią i zimą. Przynajmniej te ukorzenione nie będą miały tych problemów z systemem korzeniowym co szczepione które zakupiłem wiadomo gdzie. Wszystkim rośliną zafunduję środki przeciwgrzybicze do korzeni.

jozef1952 · Wysłany: 2011-02-11, 14:15

W dalszym ciągu ukorzeniam gałązkę z mojego dużego grejfruta. Jest to jedyna jaką po nim mam. Dopiero wiosną będzie podglądana. Siedzi w perlicie już od sierpnia.

blueberry · Wysłany: 2011-02-11, 14:29

To trzymamy kciuki za małego grapefruita. ;):

Kamil · Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 19 Skąd: do kąd

Oby Ci się ukorzeniła Józefie trzymam kciuki :mrgreen:

jozef1952 · Wysłany: 2011-02-11, 21:46

Dziękuję.

Kamil · Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 19 Skąd: do kąd

Ależ proszę !! :mrgreen:

jozef1952 · Wysłany: 2011-02-19, 21:43

Epitafium dla mojego Grapefruita. Może mała gałazka, którą ukorzeniam i która coś tam wypuszcza mi po nim zostanie. :beczy:

ewica65 · Wysłany: 2011-02-19, 23:55

Łączymy się w bólu i żalu.

Barol · Wysłany: 2011-02-20, 09:49

Szkoda grapefrucika

teresakazik2 · Wysłany: 2011-02-20, 09:53

Wielki żal stracić tak pięknego cytrusa :cry:

Łukasz · Dołączył: 06 Lut 2011 Posty: 334 Skąd: Warszawa

Przykra sytuacja.
Trzymaj się Jozefie!

blueberry · Wysłany: 2011-02-20, 12:53

Oj głowa do góry, masz przecież jeszcze potomka grapefruita ;):

jozef1952 · Wysłany: 2011-02-20, 13:08

Nie jestem pewien czy się ukorzeni. :beczy:

blueberry · Wysłany: 2011-02-20, 13:11

Trzeba być dobrej myśli!! Nie panikuj!! :P:

Barol · Wysłany: 2011-02-20, 13:27

Jak sie nie powiedzie, to przytne troche mojego i ci podesle zrazy ...jesli bedziesz chcial

blueberry · Wysłany: 2011-02-20, 13:30

Też Ci coś podeślę, jak już będę miała cokolwiek co można przycinać :P:

jozef1952 · Wysłany: 2011-02-20, 13:43

Oczywiście że będę. Na razie to wiszę na jednym patyczku. Z dużego owoce jadłem.

Barol · Wysłany: 2011-02-20, 13:48

to daj znac i jak bede teraz do PL jechal to Ci podesle. tylko powiesz jak taki zraz zabezpieczyc

jozef1952 · Wysłany: 2011-02-20, 14:10

Dla wszysykich jak wysyłać. Koperta bąbelkowa. Do niej w woreczku nylonowym wkładamy zraz z końcówkami owiniętymi wilgotną ligniną. Woreczek zawiązujemy. Może też być woreczek na zatrzask lub na zamek błyskawiczny, jak to posłała mi Blu. :cmok:

Barol · Wysłany: 2011-02-20, 14:14

Za 2 tyg bede jechal do PL to Ci moge podeslac. Szczegoly na PW