02.02.18 kupiłem w Auchanie świeże owoce rambutanu :
Następnie owoce zjadłem, a nasiona posadziłem i dzisiaj jeden rambutan kiełkuje :
Jest to roślina z rodziny mydleńcowatych i jest bliskim krewniakiem liczi. Jest trudny w hodowli
(doświadczonym hodowcą żyję kilka miesięcy). Mam nadzieję, że u mnie zrobi wyjątek. Nasiona kiełkują 2-3 tygodnie.
Czy ktoś z was jeszcze uprawia rambutana ? Jeśli tak to pokażcie zdjęcia swoich roślinek.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-19, 21:39
Podziwiam Twój upór i chęć spróbowania kolejny raz swoich sił w uprawie tegoż cudeńka. Tym bardziej, że posiadając wcześniej ponad półroczną siewkę, która nagle pada, raczej nie napaja to optymizmem. Szkoda, że wcześniej nie odezwałeś się, byśmy dali właśnie takie wyzwanie do tego tematu: http://www.cytrusy.net.pl...=3458&start=200. Ciekawe, ile by było chętnych . Wydaje mi się jednak, że (tak jak piszą wszyscy) po wyczerpaniu "paliwa" z pestki, siewka padnie. Ale kto wie, może będziesz wyjątkiem, czego Ci szczególnie życzę. Oczywiście zdawaj relację z uprawy, gdyż nie jest to roślina zbyt często spotykana w naszych mieszkaniach (no dobra, w ogóle nie spotykana ). Poczytam coś o niej i dam Ci znać, może sukces jest ukryty w odpowiednim nawożeniu?
Moja poprzednia siewka żyła około 8 miesięcy.Była niezwykła bo miała aż 4 łodyżki.Co roku będę siał rambutany, może w końcu uda mi się trafić na łatwiejszą w hodowli siewkę.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-20, 20:47
A uprawiasz tak samo jak Liczi? Gdzieś widziałem już Twoje Liczi i muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem .
Nie do końca. Liczi trzymam przez cały rok na parapecie gdzie w lecie przyrasta, a w zimie zimuje w niższej temperaturze. Rambutana natomiast w zimie trzymam w cieple pod lampą w growboxie, a w lecie na parapecie razem z liczi. Rambutana trzymam w zimie w growboxie, ponieważ to roślina tropikalna. Liczi nie trzymam w growboxie przez zimę, bo jest to roślina "subtropikalno - tropikalna" i potrzebuje chłodnego spoczynku zimowego do zakwitnięcia. Liczi przez zimę zazwyczaj marnieję, ale to zupełnie normalne. Na wiosnę za to obdarza mnie pięknymi czerwonymi przyrostami. Aktualnie moje 2 liczi mają 6 lat i pnie trochę grubsze od ołówka.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-21, 18:11
A spróbuj eksperymentu. Jedną sadzonkę kieruj tak, jak dotychczas, a drugą tak, jak Liczi. Z tego co czytałem, są mocno ze sobą spokrewnione.
Rambutan jest jeszcze bardziej spokrewniony z Dimocarpus longan. On (longan) też rośnie sobie koło mojego liczi i ma 2 lata. Spróbuje tak jak mówisz.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-02-24, 21:00
Nie wiem w jakiej glebie uprawiasz Liczi, ale spróbuj posadzić Rambutana w pH 5.0-6.5 i podlewać tylko wodą przegotowaną,przefiltrowaną albo najlepiej deszczówką. Z tego co się orientuję, źle znosi gleby zasadowe, a woda wodociągowa to będzie dla niej klęska (przynajmniej tak mi się wydaje). Poza tym podlewać częściej, ale mniej, bo nie lubi tzw. mokrych stóp. Lubi za to zraszanie i dużą wilgotność . W każdym razie obowiązkowo wylot wody w doniczkach i przydałby się jakiś drenaż na dnie doniczki, aby zminimalizować możliwość gnicia korzeni.
Braków ... czego? Substancji odżywczych w ziemi? Jeśli o to Ci chodzi to nie wiem, jest posadzony w zwykłej uniwersalnej ziemi. Na razie i tak to ciągnie materiał zapasowy z nasionka.
Zastanowię się nad biohumusem. pH ma dobre (5,5 - 6).
[ Dodano: 2018-03-31, 21:39 ]
Witam
Rambutan znowu podrósł :
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-03-31, 20:53
Te liście są zdecydowanie za jasne. Wszędzie gdzie widziałem to były ciemniejsze i jednolite kolorystycznie. Tu obawiam się jakiegoś niedoboru, jednakże jak rośnie to ok - nie ma co panikować. Jak na coś trafię odnośnie niedoborów to dam znać . Ale roślinka daje radę - małe, a cieszy .
Posieje kolejne nasiona. Mój rambutanek w nowej doniczce trochę przysycha, ale jednak coś tam mu wyrasta :
[ Dodano: 2018-06-09, 22:42 ]
I tak przygoda z rambutanem skończona. Przez ten ostatni tydzień doszczętnie się zniszczył. Wszystko rośnie tylko nie on ... ciężko mu dogodzić.
Tak a propos nowo posadzone nasiona jeszcze nie wykiełkowały, czekam dalej.
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-06-09, 22:30
Mam podobnie z Graviolą. Do tego stopnia, że chyba sam ja za chwilę zlikwiduję! . Woda źle, słońce źle, ciepło źle, zimno źle...w d*** się poprzewracało .
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Robcioo [Usunięty]
Wysłany: 2018-07-13, 16:07
No dobra - ostatecznie jaka ziemia, jaka woda, jak często podlewane są rośliny i gdzie stoją? Pytam ze względu na Graviolę, która z każdym kolejnym dniem zbliża się do światełka...ale w tunelu prowadzącego do zaświatów...
Warunki ma bardzo podobne do bawełny (rośnie na tym samym parapecie), czyli ziemia uniwersalna, podlewanie jak ziemia lekko przeschnie. Używam kranowej, odstanej wody z biohumusem. Stanowisko raczej cieniste, ale jasne. Temperatura powyżej 25 stopni C.
[ Dodano: 2018-07-23, 17:31 ]
Rośnie drugie piętro :
Zauważyłem, że rambutan lepiej rośnie na parapecie niż w growboxie. Pieniek już zdrewniał, więc myślę, że zimę przetrwa na parapecie razem z liczi.
[ Dodano: 2018-08-30, 20:41 ]
Ślicznie rośnie . Dostał nową doniczkę. Chyba trafiłem na nasionko z silnymi genami. Liście ma niesamowite, najpierw różowiutkie, a potem ciemnozielone, gładkie i z połyskiem :
PS. Już zaczęły się schnące końcówki, ale siła wzrostu to rekompensuje.
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
A teraz czas wyjaśnić co działo się z nim przez te ostatnie 2 miesiące.
Na początku sobie rósł do października. Stwierdziłem, że jednak nie poradzi sobie na parapecie. Wziąłem go do growboxu. Przez cały październik nie mógł odnaleźć się w nowym otoczeniu, pousychało mu wtedy większość liści (wniosek z tego taki że rambutan nie lubi zmian warunków). Wydawało mi się, że przez cały październik się "obijał". Nie dawno odkryłem, że jednak z niego niezły spryciarz. W rzeczywistości on przez cały październik budował, pogrubiał pień i umocnił swój system korzeniowy (do tego stopnia, że jeden z korzeni "wyszedł" z ziemi co widać na zdjęciu). Bezlistne części rambutana zaczęły drewnieć, pokazały się też pąki w kątach liści. Co ten rambutan kombinuje ... czas pokaże. Trafiła mi się bosko wytrzymała sztuka. . Aktualnie wypuszcza pięknie ognisto-czerwonawo-pomarańczowo-różowe młode listki. Nigdy wcześniej nie sądziłbym, że rambutan jest tak piękną rośliną (nawet porównywalnie do browneopsisa - zresztą spójrzcie sami !!). Myślę, że byłby częściej uprawiany gdyby nie trudno dostępność i przede wszystkim okropna trudność w hodowli.
[ Dodano: 2018-12-07, 22:12 ]
Z Rambutanem coraz lepiej :
[ Dodano: 2019-06-08, 09:59 ]
Witam po przerwie . Wszyscy pewnie zastanawiają się co się stało z moim rambutanem. Otóż nadal żyje i ma już 12 miesięcy!! To najdłużej rosnący u mnie rambutan jaki pamiętam. Zwykle wygasały po 7-8 miesiącach, a tu proszę. Obecnie rambutan nie ma liści, ale uaktywniają się pędy boczne. Czubek zasuszył przez moje zakrywanie folią. Jest naprawdę ładny i zdrewniały. Jakoś z 2 tygodnie temu wymieniałem mu ziemię w doniczce i przeżyłem szok - miał pięknie rozwinięty system korzeniowy!! Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć. Oto jego zdjęcie :
[ Dodano: 2019-06-27, 09:37 ]
Upały mu sprzyjają, więc ładnie odrasta . Uwielbiam te jego młode różowe listki :
[ Dodano: 2019-12-06, 20:36 ]
Niestety przed kilkoma dniami, po 17 miesiącach życia zmarł mój rambutanik. To i tak bardzo dobry wynik . Ale nie martwcie się, na wiosną spróbuję od nowa.
_________________ Marzenia się nie spełniają. Marzenia się spełnia.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach